Własna siłownia

Czy kiedykolwiek czułeś, że płacisz zbyt duże pieniądze za karnet na siłownie? Zwłaszcza w dużych miastach ceny bywają wręcz kosmiczne. Być może dałoby się jakoś inaczej zainwestować te pieniądze i nadal móc pracować nad swoją sylwetka i formą. A wiec jest pewien sposób. Coraz więcej osób decyduje się na przeznaczenie tych pieniędzy na zakup własnego sprzętu i skompletowanie domowej siłowni!

W Internecie możesz doszukać się wielu firm zajmujących się produkcja sprzętu dla domowych siłowni m.in.. Kelton czy Marbo-Sport. Ceny bywają różne, raczej nie wygórowane ale skompletowanie własnej “siłki“ może się okazać sporą inwestycją. Wszystko zależy ile jesteś w stanie zainwestować w sprzęt. Jeśli jednak dysponujesz narzędziami takimi jak spawarka czy szlifierka kątowa i odrobiną umiejętności i pomysłowości możesz sporo zaoszczędzić. W takim przypadku potrzebujesz jeszcze tylko materiału (płaskowniki, profile itp.). Prawdopodobnie znalezienie sklepu oferującego takie usługi nie powinno ci sprawić większych problemów. Jest tylko jeden minus takiego rozwiązania… Mianowicie nowy materiał może wydawać ci się trochę drogi. Ale i z tym można sobie poradzić przy odrobinie szczęścia. Radze ci poszukać jakiś profili i płaskowników na okolicznych złomowiskach. Ceny złomu zazwyczaj wynoszą ok. 1,50 zł za kg więc jest to dość ekonomiczna inwestycja. Jeśli odpowiednio oczyścisz a następie pomalujesz taki materiał najprawdopodobniej nikt nie zwróci uwagi na jego pochodzenie.

Przykład bardzo dobrze wyposażonej domowej siłowni

Przy okazji wizyty na złomie w poszukiwaniu profili proponuje rozejrzeć się za czymś co może pełnić rolę obciążenia. Niekiedy bywa z tym problem ale jeśli dobrze się rozejrzymy i będziemy myśleć kreatywnie powinno się udać. Szczególnie dobrze na krążki nadają się koła zamachowe. Jedno waży około 7 kg, a po zdjęciu zębatki wyglądają niemal jak idealny obciążnik. Jeśli nie boisz się trochę popracować nad swoim obciążeniem możesz rozejrzeć się za tarczami oraz bębnami hamulcowymi. Wykonywałem już z nich obciążenie chociaż to wymaga nieco większego wysiłku. Tarcze można pospawać ze sobą, a bębny zalać na przykład betonem. Może przy najbliższej okazji gdy będę wykonywał kolejne krążki napisze taki mini tutorial jak się za to zabrać. Dodam jeszcze, że jeśli masz dostęp do tokarki lub znajomego tokarza, który mógłby wykonać dla ciebie krążki to jesteś w domu ;). Na złomie możesz znaleźć masę przedmiotów, które po wywierceniu otworu lub odpowiednim stoczeniu będą idealnym obciążeniem.

Wracając do tematu maszyn do ćwiczeń proponuje wzorować się na gotowych i sprawdzonych rozwiązaniach firm, które tworzą takie urządzenia. Można też rozejrzeć się za gotowymi schematami w Internecie.

Jeśli uda ci się pospawać ramę danego urządzenia możesz stanąć przed problemem np. z czego wykonać obicie deski na której będziemy siedzieć lub leżeć. Nie ma co się martwić. Najlepszym rozwiązaniem jest przejść się po sklepach i popytać o skaj i gąbkę. Mi osobiście udało się znaleźć skaj za około 20 zł za metr bieżący. Gąbka to już w ogóle były groszowe sprawy. Wszystko obiłem mocując od spodu małymi gwoździkami.

Generalnie kompletowanie własnej siłowni jest to temat rzeka ;) Wiem, że ledwo udało mi się “musnąć” to zagadnienie ale ten post miał raczej na celu zachęcenie Cię do zainteresowania się tym tematem niż rozwiązania wszystkich problemów z tym związanych. Mam nadzieję, że mi się udało. Przy okazji tworzenia jakiego sprzętu na swoją garażową siłownie postaram się dodać jakąś recenzję ;)